Przejdź do treści

Co możemy dać drzewom?

Łódź jest zielonym miastem – dzięki dojrzałym, dużym drzewom, nie nowym sadzonkom. W opinii turystów i przybyszów rzeczywiście jesteśmy zielonym miastem. Niech ta opinia nas nie uspokaja i nie usprawiedliwia kolejnych wycinek dużych drzew, a raczej niechaj nas zachęca do większej dbałości o starodrzew.

Etyka – jesteśmy zobowiązani, aby kolejnym pokoleniom pozostawić miejską przyrodę w stanie co najmniej niepogorszonym.

Ekonomia – szanujmy drzewa, nie wycinajmy ich wtedy, gdy nie ponosimy na ich rzecz już znacznych nakładów, a one wykonują największą pracę, dzisiaj już stosunkowo łatwą do precyzyjnego wyliczenia.

Ekologia – stare drzewa usunięte to powrót do obiegu mnóstwa węgla i metali ciężkich. W zachowywaniu drzew nie chodzi tylko o produkcję tlenu. Jest zdecydowanie więcej korzyści, jakie płyną z obecności drzew w mieście.

Francja ogłosiła “Deklarację Praw Drzewa”: https://dobrewiadomosci.net.pl/31026-francja-oglosila-deklaracje-praw-drzewa/

„Na kolokwium w Zgromadzeniu Narodowym 5 kwietnia 2019 w Paryżu została podana do publicznej wiadomości Deklaracja Praw Drzewa. Ta zdumiewająca proklamacja może najbardziej skrajnią odpowiedzią na tak zwany szowinizm gatunkowy, wykraczając daleko poza żądania obrońców przyrody. Sympozjum pod hasłem “Drzewa godne uwagi” zostało zorganizowane przez członka Zgromadzenia Narodowego i byłą minister Delphine Batho, przewodniczącą od września ubiegłego roku francuskiej partii politycznej, zajmującej się ochroną środowiska – Génération écologie. Była minister środowiska Delphine Balto stwierdziła przy tej okazji – „naszym celem jest uznanie przez Zgromadzenie Narodowe drzew za istoty obdarzone czuciem”.

Poniżej przedstawiamy cały tekst deklaracji:

Art. 1
Drzewo jest nieruchomą istotą żywą, która w porównywalnych proporcjach zajmuje dwa różne środowiska, atmosferę i glebę. W glebie rozwijają się korzenie, które czerpią wodę i minerały.

W atmosferze rośnie korona, która czerpie dwutlenek węgla i energię słoneczną. Drzewo odgrywa zasadniczą rolę w równowadze ekologicznej planety.

Art. 2
Drzewo, żywa istota wrażliwa na zmiany w środowisku, musi być szanowane jako takie i nie może być sprowadzone do roli do przedmiotu. Ma prawo do przestrzeni powietrznej i podziemnej, której potrzebuje, aby osiągnąć pełny wzrost i wymiar dorosły. W tych warunkach drzewo ma prawo do poszanowania swej integralności fizycznej, w powietrzu (gałęzie, pień, liście) i pod ziemią (korzenie).

Degradacja tych organów poważnie je osłabia, podobnie jak stosowanie pestycydów i innych substancji toksycznych.

Art. 3
Drzewo jest żywym organizmem, którego średnia długość życia znacznie przekracza długość życia istoty ludzkiej. Musi być szanowany przez całe jego życie, z prawem do swobodnego rozwoju i rozmnażania, od narodzin do naturalnej śmierci, niezależnie od tego, czy jest to drzewo miejskie czy wiejskie. Drzewo musi być traktowane jako przedmiot prawa, w tym wobec zasad dotyczących ludzkiej własności.

Art. 4
Niektóre drzewa, uważane za godne uwagi ze względu na ich wiek, wygląd lub historię, zasługują na dodatkową troskę. Uznane za wspólne dziedzictwo biokulturowe, osiągają wyższy status, zobowiązując człowieka do ich ochrony jako “pomników przyrody”. Mogą one zostać wpisane do obszaru ochrony dziedzictwa krajobrazowego, korzystając w ten sposób ze wzmocnionej ochrony z powodów estetycznych, historycznych lub kulturowych.

Art. 5
By zaspokoić ludzkie potrzeby wiele drzew się sadzi i eksploatuje nie przestrzegając siłą rzeczy w/w kryteriów. Ale metody pozyskiwania drzew leśnych lub wiejskich muszą uwzględniać cykl życia drzew, ich naturalne zdolności odnowy, równowagę ekologiczną i bioróżnorodność.

Uczestnicy sympozjum chcieli uregulować kwestie zarządzania zabytkowymi drzewami, które komponują się zarówno w miejski jak i pozamiejski krajobraz. Generalnym założeniem zgromadzenia była praca na rzecz środowiska oraz ochrona drzew przed wyrębem z pobudek użytkowych lub handlowych.

Od 2000 roku setki drzew we Francji otrzymały etykietę “niezwykłe drzewo”, brano pod uwagę ich unikalność, wiek, wielkość i wygląd – wszystkie one nadal stoją. Należą do nich między innymi: Szarańcza rosnąca przy katedrze Notre-Dame w Paryżu, posadzona w 1601 roku, dąb w Bretanii, który ma podobno około 1600 lat oraz kwitnące drzewo oliwne na Korsyce, które ma około 2000 lat”.

Co mogą zrobić mieszkańcy?

1. Kontrola stanu okolicznych drzew, apelowanie do zarządcy o właściwą pielęgnację drzew, a nade wszystko podejmowanie interwencji, gdy widzimy, że drzewo jest okaleczane, niszczone. Pamiętajmy, że w Ustawie o ochronie przyrody znajduje się zapis mówiący o tym, że “usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, w celu innym niż określony w ust. 2, stanowi uszkodzenie drzewa, a usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, w celu innym niż określony w ust. 2, stanowi zniszczenie drzewa”, za co grożą konsekwencje prawne.

2. Zwracanie uwagi na zdrowe otoczenie drzew – nieparkowanie samochodów i nieskładowanie ciężkich materiałów w obrysie korony, gdyż wiemy, że ubijając ziemię i zgniatając korzenie włośnikowe odbieramy drzewu możliwość zdrowego wzrostu; nieobijanie pni drzew, gdyż wiemy, że uszkodzona kora i łyko stanowią otwarte wrota dla infekcji drzewa, ponadto zaburzają gospodarkę energetyczną. Infekcja zaś często kończy się spróchnieniem drewna i nagłym złamaniem drzewa.

3. Interweniowanie w trakcie prac budowlanych, gdy widzimy, że pod koroną drzewa prowadzone są głębokie wykopy w obrysie korony drzewa, że odrywane, kaleczone są konary drzewa. Prowadzi to do nieodwracalnych uszkodzeń systemu korzeniowego, a więc obumarcia drzewa z powodu niedostatecznej ilości wody. Z kolei gwałtowne usuwanie konarów i gałęzi prowadzi do powstawania ran, które z czasem doprowadzą do samorzutnego wyłamywania się kolejnych konarów, ponadto nadmierna, nieuzasadniona redukcja korony prowadzi do uszkodzeń systemu korzeniowego (korzenie nie są odpowiednio odżywione przez niedobór cukrów powstających w zredukowanej koronie).

4. Nacisk na legislatorów w Polsce, aby poważniej zaczęli traktować drzewa oraz rolę, jaką one spełniają w ekosystemie, w tym również w miastach. Wielką wadą obecnej polskiej Ustawy o ochronie przyrody jest stosowana definicja drzewa, w której nie uwzględnia się wielkiej roli systemu korzeniowego. Mówiąc wprost drzewo definiuje się jako pień i koronę, co prowadzi do problemów, przed jakimi stoją zarządcy zieleni, gdy chcą ukarać za zniszczenie drzewa osobę lub firmę niedostatecznie dbające o system korzeniowy drzewa. Innym praktycznym problemem, z którym borykają się zarządcy zieleni, jest brak wyraźnej regulacji uwzględniającej wycenę usług ekosystemowych i wartości kompensacyjnej drzew. Stosowane obecnie są stawki administracyjne uwzględniające wielkość drzewa, a nieuwzględniające wartości usług ekosystemowych. Prowadzi to do znacznej dysproporcji między opłatami za usunięcie dużego drzewa (duży dąb to kwota 30 tys. zł) a realną wyceną wartości kompensacyjnej drzewa (uwzględniającej całą dotychczas wykonaną przez drzewo “pracę”) – gdzie wartość kompensacyjną szacuje się na nierzadko 150 tys. zł.

Zadania zarządców zieleni w mieście

Kontrola – pielęgnacja – leczenie czyli zadania zarządcy zieleni wysokiej

Praca dobrego lekarza polega na tym, że stale, systematycznie dba o zdrowie pacjenta, zwracając uwagę na właściwy styl prowadzenia życia, zdrowe nawyki itp. Od czasu do czasu lekarz zleca badania kontrolne pacjentowi, aby zbadać aktualny stan zdrowia oraz zdiagnozować niewidoczne na pierwszy rzut oka zagrożenia. Gdy pacjent zachoruje, lekarz podejmuje odpowiednią terapię.

Zarządca nieruchomości, inspektor budowlany wykonuje w określonych przepisami interwałach przeglądy techniczne budynku i wszystkich instalacji. Na co dzień dba o należyty stan budynku, sprząta, odświeża. W przypadku większych awarii dokonuje koniecznych napraw i remontów, w tym generalnych, związanych z przebudową.

A jakie są zadania zarządców zieleni? Czy nie powinniśmy myśleć o naszych zielonych przyjaciołach co najmniej podobnie, jak lekarz o pacjentach, a inspektor budowlany o budynkach?

Drzew należy stale doglądać, badać ich stan, statykę; pielęgnować – przycinać koronę, podlewać, spulchniać glebę, usuwać susz gałęziowy, aby gałęzie i konary nie spadały na ziemię samoczynnie. W przypadku zaś, gdy dojdzie do nagłego zdarzenia takiego, jak wyłamanie konaru, uszkodzenie drzewa, interweniować, wspomóc drzewo w procesie leczenia.

Niezwykle przydatnym narzędziem wspomagającym proces pielęgnacji i kontroli stanu zieleni wysokiej jest mapa inwentaryzacji drzew w mieście. Obejmować ona powinna zarówno precyzyjną lokalizację drzew, jak i określenie ich gatunku, wielkości, wieku i kondycji zdrowotnej oraz zrealizowanych zabiegów pielęgnacyjnych.

Nakłady na pielęgnację drzew a korzyści dla mieszkańców

  • Duże, zdrowe drzewo w mieście to niskie nakłady finansowe i dużo wymiernych korzyści.
  • Młode drzewo w mieście to duże nakłady i niewielkie bieżące korzyści.

W badaniach dotyczących wycen wartości usług ekosystemowych przyjmuje się różne metody, nieco od siebie sie różniące (prof. Szczepanowska za najważniejsze uważa metody niemiecką, duńską, holenderską i szwajcarską). Wszystkie one jednak zauważają tę samą zależność, podaną na planszy.

Ile zarabia jedno drzewo w mieście?

Jedno dojrzałe, kilkudziesięcioletnie drzewo w mieście:
  • produkuje rocznie ok 140kg tlenu (tyle potrzebuje 1 człowiek)
  • pochłania ok 68 kg CO2 rocznie (tyle emituje samochód, który przejechał ponad 600km)
  • usuwa 80 g NO2 z powietrza w ciągu miesiąca (najwyższe dopuszczalne stężenie dla człowieka to 100mg / m3 )
  • usuwa 30dkg O2 w miesiącu (ozon z NO2 to główne czynniki budujące w mieście groźny smog)
  • usuwa 60 g PM10 w miesiącu (bezpieczna granica wg WHO to 50 mikrogramów na m3 – nadmiar powoduje trudne ataki kaszlu, kłopoty z oddychaniem)
  • zmniejsza ilość wody na ulicach po opadach o 0,5m3 rocznie

Biorąc za punkt odniesienia wycenę drzew dojrzałych w warszawskim Parku Praskim, można ostrożnie przyjąć szacunki mówiące o tym, że kilkudziesięcioletnie drzewo liściaste rosnące w mieście wykonało pracę wartą ok. 8 tysięcy złotych.

Drzewa w Parku 3 Maja i Parku Boden-Powella

Drzewa, jak widzieliśmy, wykonują w miastach konkretną “pracę”. Od pewnego czasu dysponujemy narzędziami, by tę pracę wyceniać.

Wyceny usług ekosystemowych, jako składowe wycen wartości kompensacyjnej drzew w miastach, wykonywane są w USA od początku XX wieku, w Kanadzie od połowy XX wieku, w Niemczech – od lat 60. XX wieku, zaś we Francji i Hiszpanii od ponad 30 lat.

W 1997 roku wyceniono wartość kompensacyjną 400 tysięcy drzew przyulicznych Berlina na blisko 3 mld euro. W 2007 roku wartość 584 tys. drzew przyulicznych Nowego Jorku oszacowano na kwotę 2,3 mld dolarów. W Polsce w dalszym ciągu stosuje się stawki administracyjne za wycięcie lub zniszczenie drzewa w mieście, określone w Rozporządzeniu Ministra Środowiska (dodatkowo obowiązuje mnóstwo wyjątków od pobrania opłat), nie uwzględniając wyceny usług ekosystemowych. Wysokość opłaty ustala się mnożąc urzędową stawkę przez liczbę cm obwodu w pierśnicy. Rozpiętość – od 15zł za 1 cm w przypadku kasztanowca zwyczajnego (powyżej 100cm obwodu) do 210zł za 1 cm w przypadku cisa lub głogu (powyżej 100cm obwodu). Czyli za wycięcie kasztanowca o obwodzie 120cm opłata wynosi 1800zł, za głóg o tym samym obwodzie – 25 200zł. Przy czym kasztanowiec do tego obwodu dorasta w wieku 40 lat, a głóg – w wieku lat prawie 100. Zatem wycinamy drzewo, które przez 100 lat świadczyło nam usługi natleniając i nawilgotniając powietrze, usuwając zeń liczne zanieczyszczenia i zatrzymując wodę w glebie.

W roku 2013 w Warszawie zespół badaczy z Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa pod kierunkiem prof. Haliny Szczepanowskiej, przeprowadził wycenę usług ekosystemowych świadczonych przez drzewa w centrum warszawskiej Pragi-Północ (308 dużych, dojrzałych drzew). Wyceniono, że średnio jedno praskie drzewo wykonuje pracę wartą 168zł, przy czym wartość usług świadczonych przez drzewo małe określono na 78 zł, a dużego dębu na 466 zł.

Przyjmując szacunki zespołu prof. Szczepanowskiej, przyjęliśmy proporcjonalną (ostrożnie obniżoną) wycenę usług ekosystemowych dla drzew budujących dwa duże parki Łodzi: 3 Maja i Baden-Powella: ponad 6 tysięcy dużych drzew rośnie tutaj na obszarze niespełna 40ha.

Drzewa w Parku 3 Maja i Baden-Powella (ok. 6 000 dojrzałych drzew):
  • w ciągu roku usunęły ok. 400 ton CO2 (tyle wydycha w roku 1095 osób, tyle emitują samochody, które przejechały 4 mln km)
  • w ciągu roku wyprodukowały ok. 900 ton tlenu (tyle potrzebuje 5 700 osób w ciągu roku)
  • w ciągu roku zmniejszyły spływ powierzchniowy wód opadowych o ok. 200m3
  • w lipcu usunęły 500kg NO2
  • w lipcu usunęły 1800kg O3
  • w czerwcu usunęły 400kg PM10

Wszystkie drzewa w tych parkach wykonały w ciągu roku “pracę” wartą ponad 56 mln zł.

Drzewa w mieście - korzyści trudniej mierzalne

Życie wielkomiejskie przebiega często w przestrzeni pozbawionej drzew. Warto uprzytomnić sobie, że poza łatwo mierzalną “pracą” drzew (polegającą na produkcji tlenu, parowaniu wody lub usuwaniu zanieczyszczeń, drzewa budują przyjazne środowisko miejskie. Życie wśród drzew nawet w śródmieściu przynosi wyraźną poprawę samopoczucia i jakości życia.

Wpływ, który nazwaliśmy “drzewoterapią” dotyczy oddziaływania drzew na nasze zdrowie psychiczne, sen, układ odpornościowy, układ nerwowy, a nade wszystko poczucie bezpieczeństwa.

Obserwacje dotyczące zachowań pacjentów prowadzą do zaleceń, by na terenach szpitali tworzyć parki, wprowadzać nowoczesne rozwiązania, takie jak zielone ściany, czy dachy. Z kolei obserwacje zachowań kierowców prowadzą do zaleceń dotyczących kształtu przebudów ulic – ze znacznym udziałem zadrzewień wprowadzanych tak, aby w naturalny sposób uspokajać i tonować zachowania za kierownicą.

Drzewa w mieście - korzyści mierzalne

Obecność drzew w mieście przynosi mieszkańcom korzyści precyzyjnie mierzalne.

Drzewa w mieście:
  • usuwają zanieczyszczenia z powietrza, w tym główne składniki smogu: CO, NO2, SO2, O3, PM10. Mierzony w parkach miejskich poziom zanieczyszczeń bliski był 0.
  • usuwają zanieczyszczenia z gleby – pierwiastki ciężkie: ołów, cynk, kadm, rtęć, które magazynują tak długo, jak długo żyją.
  • obniżają temperaturę w mieście – na ulicach zadrzewionych temperatura może być niższa w stosunku do ulic drzew pozbawionych nawet o 11 st C. Mówi się, że drzewa są najlepszym sposobem eliminacji “wysp cieplnych” w centrach miast.
  • zmniejszają hałas – nawet o 12dB (różnica ta odczuwana jest przez ludzi jako znaczna). Szpalery i skupiska drzew pełnią funkcję izolacyjną akustycznie. Warto szpalery drzew sadzić wzdłuż torowisk tramwajowych i jezdni, na których dopuszczalna prędkość samochodów wynosi ponad 50km/h.
  • chronią budynki przed silnym wiatrem, przez co obniżają koszty ogrzewania budynków w mieście – nawet o 20%
  • zmniejszają spływ powierzchniowy wód opadowych. Duże ulistnione drzewa potrafią wchłonąć w trakcie deszczu nawet do 0,5m3 wody – mówimy o samych liściach, nie glebie pod drzewem, w której drzewo rośnie.

Dlaczego usuwanie NO2, SO2 i O3 przez drzewa jest tak ważne dla życia człowieka? Otóż związki te są głównymi składnikami smogu.

Dwutlenek azotu (NO2)
jest gazem silnie toksycznym, odpowiadającym za brązowo-sine zabarwienie smogu. Ma ostry, duszący zapach, a wchodząc w reakcję z wodą staje się substancją silnie żrącą – po dostaniu się do wód gruntowych czyni je niezdatnymi do picia. Dwutlenek azotu jest związkiem chemicznym obecnym w powietrzu miast na skutek działalności człowieka – powstaje w wyniku spalania (ruch samochodowy, otwarte paleniska, przemysł). Przyjmuje się, że najwyższe dopuszczalne stężenie chwilowe NO2 wynosi 100 mg/m3 powietrza. A ostra, krótkotrwała ekspozycja na wysokie stężenie tego gazu (np. ponad 7500 mg/m3) spowodować może uszkodzenie płuc prowadzące do obrzęku i w efekcie śmierć. Wdychanie powietrza o zdecydowanie niższym stężeniu, a jednak powyżej dopuszczalnej granicy powoduje uporczywy kaszel, trudności w oddychaniu i częste infekcje dróg oddechowych. (źródło: http://laboratoria.net/artykul/12580.html ).

Bardzo podobnie ma się sytuacja z wysokim stężeniem dwutlenku siarki (SO2) – jest to gaz drażniący drogi oddechowe, silnie trujący dla zwierząt. Jest efektem spalania paliw kopalnych.

Tlenek węgla (CO) z kolei jest bezwonnym i silnie toksycznym gazem, który w stanie naturalnym uwalnia się w trakcie wybuchów wulkanów lub pożarów lasów, natomiast w środowisku miejskim pochodzi głównie ze spalin samochodów oraz z przemysłu chemicznego i energetycznego. Wdychanie go w mocnym stężeniu prowadzi do szybkiej śmierci, natomiast w mniejszych stężeniach skutkuje mocnymi bólami głowy i nudnościami.

PM10, czyli pył zawieszony w powietrzu złożony z cząsteczek, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów, jest szkodliwy z powodu obecności w nim elementów takich, jak benzopireny, furany i dioksyny – rakotwórcze metale ciężkie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjmuje, że dopuszczalne stężenie PM10 w m3 powietrza niepowodujące skutków chorobowych to 50 mg. W Polsce te normy są zdecydowanie wyższe. Obecność pyłu zawieszonego w powietrzu powoduje ataki kaszlu, świszczący oddech i częste infekcje dróg oddechowych. Długie oddychanie tak zanieczyszczonym powietrzem naraża nas na ryzyko zawału serca i udaru mózgu, przede wszystkim udowodniono jednak, że jest to substancja wysoko rakotwórcza. (źródło: https://airly.eu/pl/pyl-zawieszony-czym-jest-pm10-a-czym-pm2-5-aerozole-atmosferyczne).

Metale ciężkie w mieście znajdziemy w zanieczyszczonej glebie, wodzie i powietrzu. Człowiek narażony jest na zatrucie metalami poprzez spożycie zanieczyszczonej żywności (warzywa), wypicie zanieczyszczonej wody lub długotrwałe oddychanie zanieczyszczonym powietrzem. Skutki zatrucia metalami ciężkimi to uszkodzenia wątroby (gdzie metale się odkładają), uszkodzenia układu nerwowego, zaburzenia snu i niekorzystne zmiany w układzie naczyniowo-sercowym. (Źródło: https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/urazy-wypadki/zatrucie-metalami-ciezkimi-objawy-przyczyny-leczenie-aa-gkzc-jpSo-uZzj.html).

Rekordziści wśród drzew

Drzewa rosną na Ziemi od 400 mln lat. Najstarszym żyjącym gatunkiem drzewa, reliktowym, zwanym żywą skamieliną, jest miłorząb dwuklapowy. Wiemy, że rósł on już 170 mln lat temu. Nie powinno nas więc dziwić i to, że jest to gatunek niesłychanie odporny na zmiany warunków środowiska, przez co dobrze nadający się do nasadzeń miejskich. Jego wadą jest dość wolne tempo wzrostu.

Jakie są najstarsze drzewa na świecie?
Sama ocena wieku drzewa jest kłopotliwa. Jeśli bowiem skoncentrujemy się wyłącznie na pniu i koronie (czyli tym, “co widać”), to najstarszym znanym okazem jest sosna długowieczna rosnąca w Górach Białych w Kalifornii – jej wiek szacuje się na 4700 lat. Drzewo to jednak nie tylko pień i korona, lecz także, o ile nie przede wszystkim – korzenie. Zdarza się niejednokrotnie, że drzewo traci pień (tym samym również koronę), a jednak dalej żyje. Z korzeni wybija kolejny pień i choć wiek samego pnia jest niewielki, to genetycznie drzewo jest bardzo stare. Tak się właśnie ma sytuacja w przypadku świerku pospolitego, rosnącego w Parku Narodowym Fulufjallet w Szwecji. Nazwę “Old Tjikko” nadał jej odkrywca (Leif Kullman) na cześć zmarłego psa. Odkrył on, że 5-metrowej wysokości pień świerka rośnie pośród wielu innych podobnych, genetycznie identycznych odrośli z tego samego korzenia, niektórych dawno temu już powalonych, z których wiek najstarszego szacuje się na ponad 9000 lat. Znany jest okaz krzewu z Tasmanii, którego wiek genetyczny szacuje się na ponad 40 tysięcy lat.

W Polsce są to dęby i cisy, a najstarszy znany jest cis pospolity rosnący na terenie prywatnym w Henrykowie Lubańskim, w wieku ponad 1200 lat, obwód pnia w pierśnicy (mierzony na wysokości piersi człowieka, dla uściślenia przyjęto wartość 130cm) to ponad 5m, wysokość – ponad 13 metrów.

Najstarsze drzewa rosnące w Łodzi to 400-letnie dęby w parku Źródliska oraz okazy w parku na Zdrowiu. Są one żywym świadectwem porastającej przed wielu laty tereny obecnego miasta puszczy, zwanej wstecznie Puszczą Łódzką.

Jakie jest najwyższe drzewo na świecie?
Na świecie najwyższym znanym, zmierzonym drzewem jest sekwoja wiecznie zielona rosnąca w Kalifornii licząca ponad 115 metrów. Sekwoje, eukaliptusy i daglezje to gatunki drzew najwyższych. W Polsce jest to daglezja zielona, rosnąca na stoku Klimczoka, w Beskidach, wys. 57 metrów.

Jakie jest najgrubsze drzewo na świecie?
Najgrubsze drzewo świata – cypryśnik meksykański (Drzewo Montezumy, Meksyk) obwód ponad 44 metry, średnica ponad 14m. Następne w kolejności są baobaby (do 11 m średnicy) i draceny smocze z Wysp Kanaryjskich. W Polsce – lipa drobnolistna z Cielętnik w woj. śląskim o obwodzie 10,7m. Kolejny jest platan klonolistny z Chojny w woj. Zachodniopomorskim o obwodzie 10,6m

Ile jest gatunków drzew na Ziemi?
Szacuje się, że na Ziemi istnieje ponad 60 tysięcy gatunków drzew, z czego najwięcej ich występuje w Brazylii, Kolumbii i Indonezji. (źródło: GlobalTreeSearch – the first complete global database of tree species and country distributions, 2017 r.)

W Polsce występuje mniej niż 100 gatunków drzew.

Ile jest drzew na świecie?
Liczbę wszystkich drzew na świecie szacuje się na 3 biliony 40 miliardów. Z kolei liczebność ludzi wynosi 7,6 miliarda. Co daje równiutko 400 drzew na 1 człowieka. Dbajmy o przyrodnicze bogactwo Ziemi.

Czego drzewa potrzebują do życia?

Drzewa są jednymi z największych i najdłużej żyjących organizmów na Ziemi. Pierwsze drzewa pojawiły się na Ziemi ok. 400 mln lat temu. Ich pojawienie się zmieniło bilans tlenu w atmosferze i umożliwiło pojawienie się wysoko rozwiniętych zwierząt, w tym ssaków (200 mln lat temu). Dla porównania – historia człowieka liczy zaledwie 2 mln lat.

Nauka o drzewach to dendrologia (z greki – dendron – drzewo) – zwróćmy uwagę, że dendryty (budujące ludzkie komórki nerwowe) mają etymologię tę samą. Mówi się również o drzewie genealogicznym, o korzeniach rodziny, o koronie stworzenia, o wyrastaniu krewnych z jednego pnia, itp. Historia człowieka jest nieodrodnie spleciona z drzewami.

Drzewo jest organizmem skomplikowanym, w którym zachodzą złożone, wielokierunkowe procesy, organizmem wielowątkowo powiązanym z otoczeniem. Rysując drzewo (gdy rysują je dzieci), przedstawiamy je szkicowo w postaci pnia i korony – części nadziemnych, które widać. Pamiętajmy jednak o tym, że drzewo nie istnieje bez korzeni, to one są jego prawdziwym sercem. Tam przebiegają istotne procesy zapewniające drzewu życie. Nieprzypadkowo termin ‘wykorzenienie’ ma głównie znaczenie pejoratywne, oznacza zerwanie (z tradycją), usunięcie czegoś istotnego.

Procesy, jakie zachodzą w drzewach do złudzenia przypominają te, które zapewniają życie ludziom – odżywianie, oddychanie, picie, wydalanie.
Przyjrzyjmy się teraz każdej z trzech części drzewa – koronie, pniu i korzeniom.

Czym jest i jaką rolę pełni korona drzewa?
Korona to konary, gałęzie, pędy i liście (igły) oraz kwiaty i owoce (służące rozmnażaniu).

Średniej wielkości drzewo liściaste (np. klon, lipa, buk, kasztanowiec) ma koronę o średnicy ok. 12 metrów, a jego liście ułożone ściśle obok siebie zajęłyby powierzchnię przyszkolnego boiska, (ok. 1000m2, 40m x 25m).

Głównym zadaniem korony jest wytwarzanie cukrów (czyli dostarczanie drzewu energii), tlenu oraz parowanie (transpiracja), czyli oddawanie liśćmi wody. Szacuje się, że drzewa pokryte liśćmi o powierzchni 0,5ha (czyli np. pięć średniej wielkości lip, kasztanowców lub klonów) w ciągu godziny wyparowują do atmosfery 250kg wody. Intensywność transpiracji mierzy się ilością wyparowanej wody (w gramach) na jednostki powierzchni liści (decymetry kwadratowe) w jednostce czasu (h), czyli Xg / Xdm2 x Xh.

Istnieją proste zależności między intensywnością parowania a zewnętrznymi warunkami środowiska. Otóż parowanie jest tym większe, im bardziej sucho i gorąco. Dojrzałe drzewo działa zatem jak potężny klimatyzator – utrzymuje wilgotność powietrza, obniża temperaturę, redukuje zanieczyszczenia filtrując powietrze oraz nasyca powietrze olejkami eterycznymi i fitoncydami. Mówi się nawet, że jedno dojrzałe, duże drzewo wykonuje pracę 5 urządzeń klimatyzujących. Co więcej, drzewa tworzące zwarte lasy w określonych warunkach są zdolne same wytwarzać chmury nad obszarem leśnym (chmury te noszą nazwę silvagenitus, co w łacinie znaczy dosłownie “zrodzone w lesie”).

Tak więc wylesianie dużych obszarów kuli ziemskiej (zwłaszcza w gorącej strefie tropikalnej – lasy Kongo, Amazonii, Azji Południowo-Wschodniej) przyczynia się nieodzownie do zaburzenia cyklu hydrologicznego na całym świecie – powoduje zmniejszenie opadów w regionach zwanych “spichlerzami” świata – Indiach, Chinach i USA. Mniej parującej wody w lasach tropikalnych, to mniej opadów w rejonach największych upraw na świecie…

W koronie zachodzi proces odżywiania drzewa:
Drzewo rośnie, żyje, radzi sobie z problemami i leczy się dzięki temu, że się odżywia (w zachodzącym w koronie procesie fotosyntezy). Liście i igły zawierają chlorofil, który dzięki wodzie (z korzeni), światłu słonecznemu i wychwytywanemu z powietrza CO2 (przez przetchlinki i aparaty szparkowe) wchodzi w reakcję chemiczną, której efektem są wyprodukowane cukry proste (glukoza), cukry złożone (węglowodany), białka i tłuszcze. Produktem ubocznym tej reakcji jest tlen uwalniany w dużych ilościach (na 6 cząsteczek wody i 6 cząsteczek CO2 powstaje cząsteczka glukozy i 6 cząsteczek tlenu). Cukier z liści jest transportowany pniem do korzeni, które odżywione rozrastają się, stabilizują drzewo i zapewniają właściwy, duży pobór wody do życia.

Czym jest i jaką rolę pełni pień drzewa?
Pień pełni przede wszystkim funkcję transportową – jest dwukierunkową autostradą: w górę z korzeni transportowana jest woda z solami mineralnymi. W dół zaś do korzeni wędrują cukry – dające drzewu energię potrzebną do wzrostu i m.in. leczenia.

Pień w przekroju poprzecznym zbudowany jest z kilku wyraźnych warstw: na zewnątrz kora (korowina) to zbiór martwych tkanek chroniących wnętrze pnia przed uszkodzeniami i chorobami (grzyby, drobnoustroje). Kora jest porowata i przez te pory (przetchlinki) wnętrze pnia ma dostęp do tlenu, oddycha (to jest powód, dla którego nie wolno pni drzew owijać szczelnie folią lub innym materiałem nieprzepuszczającym powietrza). Pod korą znajdują się warstwy łyka i drewna. Łyko transportuje cukry w dół. Drewno z kolei (jego jaśniejsza, zewnętrzna część, zwana bielą) transportuje wodę z solami mineralnymi do góry. Wewnętrzna, ciemniejsza warstwa drewna, to twardziel: część martwa, najtwardsza, niepełniącą roli transportowej. Nie każdy gatunek drzewa produkuje twardziel, np. twardziel zawiera drewno dębu, buka, orzecha włoskiego, klonu srebrzystego czy wiązu, a nie zawiera – brzozy, klonu pospolitego, jaworu, kasztanowca, leszczyny, grabu.

Rzecz ciekawa – twardziel obecna w drewnie nie definiuje w 100% twardości drewna. Do gatunków najtwardszych zaliczamy: grab (o drewnie beztwardzielowym), robinię (grochodrzew), cis. Twarde drewno mają dąb, buk, jesion. Średnie: wiąz, modrzew, orzech, brzoza. Miękkie i bardzo miękkie: lipa, sosna, jodła, kasztanowiec, topola, osika, wierzba, świerk.

Drzewo rosnąc zwiększa swą wysokość, ale też obwód pnia. Jak to się dzieje? Otóż między łykiem (transportującym cukry) a bielą (transportującą wodę) jest warstwa żywych, stale dzielących się komórek, zwana miazgą (kambium). Komórki te dzielą się w okresach wegetacyjnych drzewa (wiosną i późnym latem), dzięki czemu przyrasta zarówno łyko i drewno. Objawem tego procesu są widoczne w przekroju poprzecznym pnia drzewa słoje: jaśniejsze (przyrost wiosenny) i ciemniejsze (przyrost późnoletni).

Ciekawostka:
Drzewa między sobą bardzo się różnią. Różne gatunki drzew różnie “organizują” sobie procesy życiowe. Np. dęby i robinie ulistniają się dopiero wtedy, gdy pojawi się pierwszy przyrost roczny drewna. Odmarznięcie ziemi i mocniejsze światło słoneczne jest sygnałem dla dębów, by się budowały od wnętrza. Gdy się wzmocnią, zaczynają transport wody do góry. I to tłumaczy, dlaczego ulistniają się tak późno. Czasem słychać zaniepokojone głosy mieszkańców miast, czy z obserwowanym drzewem jest wszystko w porządku, bo jest ciepła wiosna od dawna, a drzewo nie wypuściło liści. W przypadku dębów i robinii nie powinno nas to martwić. Drzewa twarde po prostu później się budzą na wiosnę.

Rola systemu korzeniowego:
Najgrubsze korzenie (korzenie szkieletowe) kotwiczą i stabilizują drzewo w ziemi, a także odpowiadają za transport wody i minerałów z gleby. Sama woda pobierana jest przez najcieńsze, przypominające włosy, korzonki (korzenie włośnikowe), które oddają ją korzeniom coraz grubszym, aż trafia ona do najgrubszych (szkieletowych). Przypomina to do pewnego stopnia zlewnię rzeki: drobne strumyki transportują wodę do głównego koryta. Korzenie wraz z wodą zasysają minerały. Tak zbudowany system korzeniowy dużego drzewa potrafi zająć kilkaset metrów kwadratowych powierzchni, wychodząc daleko poza rzut korony drzewa. Korzenie włośnikowe schodzą średnio do głębokości 80cm w głąb ziemi. To dlatego właśnie w trakcie prac prowadzonych w pobliżu drzewa zaleca się stosowanie Strefy Ochrony Drzewa, w której nie należy prowadzić prac ciężkim sprzętem, robić głębokich wykopów oraz składować ciężkich materiałów, które powodują zgniecenie korzeni włośnikowych.

Mówiąc obrazowo, drzewo pije wodę korzeniami i paruje liśćmi. Sam ten proces “picia” jest niezmiernie ciekawy. Jak to się bowiem dzieje, że woda z korzeni dostaje się na sam czubek drzewa? Otóż drzewo wykorzystuje w tym celu siłę kapilarną, przezwyciężając do pewnego stopnia siłę grawitacji. Jej działanie widać, gdy obserwujemy płyn w naczyniu – poziom płynu jest ciut wyższy przy brzegach naczynia. Mówiąc obrazowo – woda przy brzegach się wspina do góry. Widać to np. w filiżance kawy, a im węższe naczynie, tym “wspinanie się” cząsteczek wody jest bardziej widoczne. Naczynia przewodzące wodę w drzewie są wąziutkie, mają nawet 0,02mm (w drzewach iglastych), podobnie jak naczynia włosowate w ciele człowieka – dopływ krwi do każdej komórki ciała nie jest powodowany wyłącznie ciśnieniem krwi (serce jako pompa), ale w tych najcieńszych, najdrobniejszych naczyniach włosowatych zachodzą w ciele ludzkim zjawiska kapilarne.

Drugim procesem tłumaczącym wędrowanie wody do góry jest osmoza. W koronie produkowany jest cukier, zatem stężenie cukru w komórkach jest najwyższe w liściach właśnie. Woda w sposób naturalny dąży do wyrównania stężeń w komórkach – przedostając się z komórek o niższym stężeniu cukru (znajdujących się fizycznie niżej) do tych o wyższym stężeniu (coraz bliżej liścia). Mówiąc obrazowo drzewo dąży do wyrównania poziomu cukru we wszystkich komórkach, dokładnie tak samo, jak to się dzieje w ciele człowieka, czy jakimkolwiek innym “zbiorniku cieczy”.

Opisana powyżej mechanika powoduje, że określono górną granicę wysokości, do jakiej drzewa na ziemi mogą urosnąć. Przyjmuje się, że jest to 140 metrów. Przy wyższych drzewach byłoby już fizycznie niemożliwe, by wodę tak wysoko transportować. W XIX wieku odkryto stare zwalone pnie drzew (sekwoje, eukaliptusy), których wysokość szacowano właśnie na ok. 140m.

Jaka jest różnica w sposobie życia między drzewem a człowiekiem?
Drzewa i ludzie uzupełniają się. My potrzebujemy do życia tlenu, a wydychamy CO2, drzewa odwrotnie (w dużym skrócie). Duże skupiska ludzi w jednym pomieszczeniu prowadzą do duchoty (“nie ma czym oddychać”), duże skupiska drzew (lasy) prowadzą do czystego, wilgotnego powietrza – filtrują zanieczyszczenia, natleniają.

W tym kontekście warto zauważyć, że człowiek bez drzew sobie nie poradzi – potrzebuje tlenu, którego producentem (do spółki z ogromnymi skupiskami fitoplanktonu na powierzchni oceanów) są lasy. Drzewa zaś w stanie naturalnym (lasy pierwotne) tworzą w dłuższej perspektywie ekosystem samowystarczalny, w którym bilans wymiany gazowej zmierza do zera – drzewa wytwarzają tyle CO2 (głównie runo leśne i drzewa martwe), ile potrzebują do życia. Inaczej sprawa się ma z drzewami w środowisku zurbanizowanym – tutaj potrzebują naszej pomocy. Beton, podziemna infrastruktura, wysokie budynki to nie jest środowisko sprzyjające wysokiej jakości życia drzew.

Jest cecha upodabniająca nas do drzew – w równym stopniu potrzebujemy do życia mikrofauny: owadów, zwierząt. Bez nich zarówno my, jak i drzewa nie przetrwamy.  

Wspomnijmy jeszcze o dwóch procesach życiowych drzewa ważnych z punktu widzenia człowieka:

Oddychanie:
Z naukowego punktu widzenia opisany niżej proces nie jest oddychaniem, lecz wymianą gazową w ogólnym cyklu węgla w przyrodzie. Jednak upraszczając uznajmy, że konsekwencje zaburzenia tego procesu w postaci śmierci organizmu pozwalają nam mówić o oddychaniu.

Powiedzieliśmy już, że drzewo w procesie syntezy pobiera z powietrza CO2, a oddaje czysty tlen. Proces ten zachodzi w koronie drzewa – w liściach i igłach wypełnionych chlorofilem. Nie możemy jednak zapominać, że oddychanie przebiega również w pniu i korzeniach (przez przetchlinki). Uniemożliwienie dostępu do tlenu pniu (np. poprzez “zaklejenie” przetchlinek wskutek owinięcia folią lub nadmierny rozrost pnącza) lub korzeniom (poprzez nadmierne ubicie gleby lub jej zasolenie, ewentualnie nawodnienie) spowoduje w krótkim czasie śmierć drzewa (przez “zaduszenie”). Drzewo bowiem nie transportuje tlenu (z liści do pnia i korzeni), lecz każda komórka pobiera osobno (niejako na własny rachunek). Jest prawdą, że drzewa, gdy nie prowadzą fotosyntezy oddychają (pobierają) tlenem, a wydalają CO2. Ogólny bilans tlenowy w przypadku drzew jest jednak zawsze dodatni, średnio w życiu drzewo produkuje kilka razy więcej tlenu, niż go pochłania.

Wydalanie:
drzewo oddaje nam tlen i – co równie ważne – magazynuje węgiel i pierwiastki ciężkie w korzeniach: ołów, rtęć, cynk itp Dopóki drzewo żyje, dopóty te pierwiastki pozostają wycofane z obiegu materii w przyrodzie. Ma to dość istotne znaczenie, o czym warto pamiętać dzisiaj w dobie kryzysu klimatycznego. Ścinanie dużych drzew (i wycinanie starych, naturalnych lasów) uwalnia do atmosfery zmagazynowane zapasy węgla, co przyczynia się do wzrostu efektu cieplarnianego.

Drzewa reagują, leczą się, komunikują

Reakcje drzew są odroczone w czasie – wszak są to organizmy długowieczne. Peter Wohlleben w “Sekretnym życiu drzew” pisze o niezwykłej umiejętności drzew do reagowania na nagłe zdarzenia pogodowe i wyjątkowe warunki klimatyczne. Wśród zjawisk wymienia szczególną zdolność dębów do nagłego zrzucania części listowia w celu ochrony życia w czasie długiej, dokuczliwej suszy.

Drzewa potrafią się leczyć – rany po urwanych, obciętych konarach potrafią zabliźnić (kallusem, czyli tkanką przyranną). Niektóre gatunki drzew leczą się z infekcji grzybicznych poprzez “grodziowanie”, czyli separowanie zarażonej tkanki warstwą drewna nieprzepuszczalną dla grzybów lub wirusów (tworząc tzw. barierę CODIT). Gatunkami dobrze grodziującymi są np. graby, dęby, platany, lipy czy buki. Słabo grodziują brzozy, topole, wierzby, świerki – te drzewa źle zniosą cięcia konarów i grubszych gałęzi, z trudem zagoją duże rany powstałe w wyniku cięć.

Drzewa się komunikują – potrafią wysyłać sygnały między sobą (sygnały zapachowe wychwytywane przez aparaty szparkowe w liściach lub impulsy elektryczne poprzez połączone systemy korzeniowe), dzięki którym informują się o zagrożeniach. Szacuje się, że w lesie naturalnym tempo komunikowania się poprzez impulsy elektryczne wysyłane systemami korzeniowymi wynosi 1cm na minutę. Zatem gdy jakiś szkodnik zacznie obgryzać jedno z drzew, wysyła ono sygnał do sąsiadów, aby uruchamiały produkcję specjalnych odstraszaczy zapachowych dla pozostałych szkodników.

Skip to content